— Jeszcze jedno słowo, a nie ręczę za siebie, Malfoy!
— Cicho bądź, nie moja wina, że robisz to źle, Granger...
W takiej miłej atmosferze odbywała się pierwsza lekcja eliksirów dla siódmych klas. Slughorn nie postawił przed swoimi uczniami trudnego zadania, mieli uwarzyć w parach Eliksir Euforii, tak na rozgrzewkę przed ciężkim rokiem przygotowującym do Owutemów. Po wyjaśnieniu wszystkiego, usiadł za katedrą i rozkoszował się kandyzowanymi ananasami, które dostał od któregoś ze swoich podopiecznych, zapewne liczącego na to, że tym drobnym prezentem zasłuży sobie na zostanie członkiem Klubu Ślimaka.
Niewiele osób z jej rocznika wróciło do Hogwartu po pokonaniu Voldemorta, co Hermiony wcale nie dziwiło, ale ostatnią osobą, jaką by o to podejrzewała, był Malfoy. Liczyła na chociaż jeden rok spokoju, lecz już od samego początku przekonała się, że to marzenie ściętej głowy. Ślizgon, chociaż ich relacje przestały być wrogie a polegały raczej na chłodnej tolerancji, nie stronił od złośliwych uwag wygłaszanych niby pod nosem, ale dbał o to, by dziewczyna wszystko słyszała.
— To zrób to lepiej, ja umywam ręce — wycedziła, wściekła na niego potwornie. Poszło im o głupotę, a konkretniej o to, że wytknął jej krzywe siekanie pancerzyków chitynowych. Sam nie zrobił nic poza porwaniem liści mięty, jakby ta czynność wielce zmęczyła jego szlacheckie ręce.
— Jestem teraz zajęty czymś innym. Nie odwalę za ciebie całej roboty, nagle znudziło ci się bycie najlepszą? — Uśmiechnął się drwiąco, przekroił cytrynę na pół i wycisnął sok bezpośrednio do kociołka.
— NIE! Dodałam już...
Jej słowa zagłuszył świst podobny do wybuchu Fajerwerków Weasley'ów. W następnej sekundzie eliksir eksplodował, rozrzucając wokół mnóstwo gęstej, niebieskawej piany. Na szczęście Malfoy szybko rzucił się na ziemię i pociągnął za sobą Hermionę, reszcie klasy też udało się uniknąć wypadku.
Eksplozja nie była niebezpieczna, choć takie sprawiała wrażenie, narobiła po prostu mnóstwo hałasu i bałaganu.
— Czy nikomu nic nie jest? — spytał głośno Slughorn, wysuwając czubek głowy zza swojego biurka, kiedy wszystko ucichło. Spojrzał zawiedziony na swoje ananasy, teraz całe w pianie, dopiero później omiótł wzrokiem klasę. Uczniowie mrukliwie dali znać, że wszystko w porządku. — Panie Malfoy, panno Granger, proszę iść do pielęgniarki i... hm... Na następną lekcję przynieście mi dwie stopy pergaminu na temat właściwego zachowywania się w klasie eliksirów, z zaznaczeniem skutków braku współpracy. Żegnam.
W milczeniu opuścili salę i również nie rozmawiając dotarli do Skrzydła Szpitalnego. Pani Pomfrey kazała im poczekać, więc usiedli na jednym z łóżek, ostentacyjnie się ignorując. Hermiona odruchowo chciała poprawić włosy, ale wtedy zorientowała się, że coś jest nie tak...
— Na Merlina! — wrzasnęła, kiedy zerknęła w szybę gabloty z lekami. Draco o mało co nie spadł z łóżka, słysząc te krzyki, bo to nie był jej głos. Ani jej ciało. On też czuł się jakoś dziwnie.
Ostatnim, czego pragnął było utkwienie w ciele Granger. Ona też nie wyglądała na zadowoloną z zostania Malfoyem.
Świetny prolog! Zapowiada się bardzo ciekawie i mam nadzieję na równie ciekawy pierwszy rozdział :) Błędów nie zauważyłam ^^ Czekam z niecierpliwością na nn :3
OdpowiedzUsuńCarri :*
Kochana i najlepsza milksop!
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnie nie zawiodłaś. Wręcz przeciwnie – znów zachwyciłaś swoją wyobraźnią. Naprawdę podziwiam Cię za każde słowo, za każde zdanie, jakie czytam w twoich rozdziałach. To, co piszesz jest po prostu piękne i cudowne. Co prawda, nie jestem wielką fanką Harrego Pottera, a przynajmniej nie przeczytałam ani jednej z książek (ale zamierzam!), lecz po prostu... Sama nie wiem, podoba mi się to, co piszesz.
Jestem bardzo ciekawa, jak teraz będą funkcjonować Draco i Hermiona. Ciało Draco musi być seksowne. Już chcę wiedzieć, jak zareaguje na widok dolnej części pana Malfoya. A on na jej, haha. Już to chce widzieć, chociaż czytać, w tym wypadku brzmi lepiej. ;D
Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział, skarbie!
Gorąco pozdrawiam, Kadu.
www.twenty-secrets-of-love.blogspot.com
PS. Świetny wygląd!
Cała historia jest bardzo podobna do filmu "Męsko-damska rzecz", który zresztą uwielbiam ♥ Prolog moim zdaniem bardzo udany. na pewno będę tu wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Trafiłam do Ciebie przez Stowarzyszenie 7 Potterów. Zaciekawiłaś mnie niesamowicie opisem swojej historii, ale po przeczytaniu prologu wiem jedno - opis nie oddawał nawet w połowie Twojego geniuszu.
OdpowiedzUsuńPomysł na opowiadanie masz świetny - świeży, chyba jeszcze przez nikogo nie wykorzystany. Gratuluję bo w świecie Dramione trudno o coś nowego.
Jak na razie trudno skomentować opowiadanie szczegółowo, w końcu pojawił się dopiero prolog, ale wyczuwam mnóstwo zabawnych momentów i ogrom humoru, jakim nas poczęstujesz w kolejnych rozdziałach. Jestem naprawdę ciekawa, jak to wszystko rozegrasz.
Na plus jest również to, że nie robisz wielu błędów, a trudno o coś takiego na większości blogów.
Mam nadzieję, że rozdział ukaże się już niebawem.
Dodaję do obserwowanych i do polecanych na moim blogu.
Pozdrawiam serdecznie,
Ap
czyste-serce.blogspot.com
Hmm zapowiada się naprawdę świetnie, czekam ba dalsze części :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się rozdziału!
Pozdrawiam i weny życzę :D
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dramione, co jest rzeczą raczej oczywistą, ale warto jeszcze wspomnieć, że jakoś tak najbardziej lubię czasy po pokonaniu Voldemorta, kiedy wracają do szkoły ♥ a jeśli Dramione spełnia te warunki i na dodatek jest twoim Dramione.. to po prostu jestem w niebie.
Zaczynasz z wielkim rozmachem, od razu kłótnia, emocje i problemy. Zaskakująca końcówka. W pierwszym momencie pomyślałam, że może Hermionia jest łysa, ale pomysł z zamianą ciał o wieeeeele leszy, nie mogę się doczekać co z tego wyniknie. (Draco ma teraz własne cycki do dyspozycji!)
Pozdrawiam, buziaki ;3
Będzie mi brakować tamtego opowiadania gdyż zapowiadało sie nieźle, ale tu widzę początek czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak rozwiniesz tą historię z zamianą miejsc.
Kiedyś oglądałam taką komedię a wykonanie w przypadku Draco i Hermiony może być całkiem zabawne.
W końcu coś innego i osobiście mnie zaintrygowałaś!
Czekam zatem na ciąg dalszy.
Dodaję blog do ulubionych i będę zaglądać regularnie <3 Początek zapowiada się naprawdę dobrze! :* Jestem ciekawa skutków ubocznych eksplozji. Szablon skromny i bardzo ładny <3 Wszystko jest przejrzyste. No i pasuje do prologu :D Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na rozdział pierwszy <3
OdpowiedzUsuń_____
dramione-fremione.blogspot.com
zapowiada się genialnie
OdpowiedzUsuńgdzieś niby czytała o zamianie ciał, ale mam nadzieję, że to będzie lepsze niż te które czytałam
pozdrawiam
i zapraszam do siebie na nowy rozdział
Mój pomysł, mój pomysł, mój pomysł! *tupie nogami jak mała rozkapryszona dziewczynka* Czemu go sobie nie zaklepałam?
OdpowiedzUsuńZ góry mówię (a właściwie piszę), że nie lubię Dramione, a tutaj trafiłam przypadkiem, ale, po namyśle, chyba zostanę dłużej!
Podoba mi się i jestem ciekawa co będzie dalej!
Mam też nadzieję, że szybko wrócisz do "Another Dramione" (czy jaki to miało tytuł), bo bardzo mi się podobało!
Nie jest landrynkowo, nie jest mokro od całusów, nie ma wyznań miłosnych w pierwszym rozdziale! Jest dobrze!
Pozdrawiam,
mimoza.
Że też sama nigdy nie wpadłam na to, aby użyć akurat ten pomysł do opowiadania o Hermionie i Draco!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twój styl pisania, a dodatkowo kreujesz głównych bohaterów w taki sposób, że nie czuję wielkich zgrzytów z książką. Oczywiście zmieniasz trochę ich charakter, ale w taki sposób, że jest to bardzo prawdopodobne, a nie kompletnie nierealne. Bardzo się cieszę, że mogę czytać kolejne opowiadanie, które napisałaś.
Teraz tylko do pierwszego rozdziału! :D
Grrr... usunął mi się komentarz ;/ Vepiz jest zła.
OdpowiedzUsuńCoś oryginalnego z czym jeszcze nie spotkałam się wśród opowiadań o Dramione. Tak, zdecydowanie jestem na tak! Szczerze zawsze preferowałam tą dwójkę na etapie szkolnym, więc Twój kolejny blog stał się dla mnie miłą niespodzianką.
Oczywiście jednocześnie mam nadzieję, że wrócisz do drugiego opowiadania.
Bardzo podoba mi się szablon, zdjęcia idealnie dobrane do głównego motywu. Dodatkowo uwielbiam biel na blogach. <3
Pozostaje mi tylko czekać! Pozdrawiam ;*
Tego się nie spodziewałam. Bardzo dobry prolog, zapowiada się super. Mam nadzieję, że nieprędko odmienią się ciałami i będziemy mogli trochę się pośmiać z ich niedoli :)
OdpowiedzUsuńPrologo fajny, aczkolwiek miałem inne wyobrażenie sceny z kociołkiem - zastanawia mnie głównie to do jakiego rodzaju eliksiru potrzebna była mieta i cytryna, trochę mało "euforyczne" , jak na mój gust.
OdpowiedzUsuńPoza tym, przyznam że scena z odkryciem zamiany ciał jest taka jakaś... hmmm - krótka? Mam wrażenie, ze stało się toz a szybko, że prolog skończył się wcześniej niż powinien. Ale koncept świetny, to fakt :D
Uwielbiam Twój sposób pisania. Od dawno śledziłam to drugie opowiadanie, a dziś przez przypadek trafiłam tutaj i nie żałuję.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Nie spotkałam się jeszcze z taką historią Draco i Hermiony. Pozdrawiam serdecznie,
Guardian Angel
Świetny prolog, zapowiada się ciekawie, idę czytać dalej!
OdpowiedzUsuńOwlShadow
http://demonychaosu.blogspot.com/
Witam!
OdpowiedzUsuńPoszukuję od jakiegoś czasu ciekawego opowiadania o Dramione i bam, trafiłam na Twoje! Postanowiłam, że skomentuję prolog, żeby również dać Ci przez to znać, że będę Twoją czytelniczką. Świetnie się zapowiada. Zamiana ciał ludzi, którzy bardzo za sobą nie przepadają. Jutro zabieram się za resztę rozdziałów.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
Łooo, co za zwrot akcji i to już w prologu! I w tym przypadku współczuję Hermionie, bo pewnie Draco, jako że jest facetem, będzie zadowolony z tego, iż ma ciało kobiety choć przez chwilę. ;o Wow!
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej.
Cave Inimicum
idę zaczynać czytać dalsze rozdziały x
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie się zapowiada . Póki co nie ma tego dużo więc zabieram się za czytanie
OdpowiedzUsuń